
13 rzeczy, które należy zrobić, będąc w Lizbonie
1. Pójść na kawę do autobusu w Village Underground.



2. Odwiedzić jeden z zamków w Sintrze.





3. Spróbować jeden z przepisów na bacalhau.
Ten suszony i solony dorsz jest portugalskim wynalazkiem. Portugalczycy już w XV wieku poławiali te ryby u brzegów Nowej Funlandii i wymyślili przepis na konserwację, aby przetrwała oa transport do domu. Rozpołowiony dorsz zasalany był w wodzie morskiej, a następnie duszony na słońcu. Tak przygotowaną rybę, można było długo przechowywać, gdyż staje się ona sucha i twarda, a po odmoczeniu w wodzie przez około dwa dni, odzyskuje naturalną świeżość.
Obecnie Portugalia importuje suszone dorsze z Norwegii i Islandii.
Najsłynniejsze receptury to:
- bacalhau à Brás,
- pasteis de bacalhau,
- bacalhau a Lagareiro,
- bacalhau com natas,
- bacalao o bacalhau á Gomes de Sá.
4. Zobaczyć wschód słońca na jednym z miradouro (tarasy widokowe).

5. Przejechać się tramwajem numer 25. (Nie turystycznym 28, który jedzie na Alfamę i przewozi miliony turystów dziennie).

6. Kupić kurzołopa z logiem sardynki lub azulejo na Feira da Ladra.

7. Zobaczyć zachód słońca nad Ribeira das Naus.

8. Pochillować wieczorem w jednym z Roof top barów.

Od lewej Cankat, Arianna, Olaya, ja, Klaudia i Katharina.
9. Skosztować kieliszek ginjinha w lokalnego wariata Señor Antonio w Os Amigos da Severa.

10. Powłóczyć się wieczorem (po 23!) po ulicach Bairro Alto z Super bock-iem za 1 euro.

Sandra z Dusseldorfu, Arianna z Rzymu i ja.
11. Potańczyć w Pensão do Amor na Rua Cor-de-rosa (Pink Street).
Miejsce, które było kiedyś domem publicznym, obecnie jest to hm.. ciężko sprecyzować bo, nie jest to ani klub ani bar, coś pomiędzy. (Polecam zobaczyć łazienkę).

12. Skosztować portugalski nektar Bogów – vinho verde (zielone wino musujące). Ojjj tak! 0,5 l – 2 euro, czyż to nie brzmi kusząco?
13. Popłynąć na drugą stronę rzeki i wejść na Cristo Rei.
Jest to dość ciekawe przeżycie, bo stoimy pod kopią Jezusa z Rio de Janeiro, a po prawej stronie mamy replikę.. mostu w San Francisco.


Patrycja
A nielegalny Chińczyk??!!
P.S. Senor Antonio to mój favourite!
Pati
joe
zaskoczył mnie tramwaj 25, muszę 🙂
Better Me
Po tym wpisie mam jeszcze większą ochotę na odwiedzenie Lizbony 😉