
Co mnie najbardziej zaskoczyło w Portugalii?
Dzisiaj o moich spostrzeżeniach po roku mieszkania w Portugalii, a dokładniej w Lizbonie. W tym czasie udało mi się zwiedzić praktycznie cały kraj, a także dużo przebywać i mieszkać z lokalsami.
Co mnie najbardziej zaskoczyło?
1. Brak ogrzewania w mieszkaniach.
2. Znakomita znajomość języka angielskiego wśród Portugalczyków, zwłaszcza w dużych miastach. (Byłam przygotowana na niski poziom jak ma to miejsce we Włoszech, Hiszpanii czy Francji, ale mile się zaskoczyłam.)
3.Brak podwyżek w pracy. (Z zasady ich się nie daje, a co najdziwniejsze ludzie o nie nie proszą.)
4. Suplement do bagażu (1,60 euro od sztuki) przy przyjazdach taksówką.
5. Najwyższe temperatury powietrza są w godzinach 15-17, a nie jak w Polsce 12-14.
6. W wielu mięsnych sklepach nie ma kawałków kurczaka (udka, piersi, skrzydełka) tylko leży cała kura i masarz wycina nam poszczególne części.
7. W sklepie istnieje możliwość wyboru ryby, która zostanie dla nas filetowana.
8. Z reguły Portugalczycy chodzą na plaże po lunchu, a nie w godzinach porannych.
9. Późne pory kolacji (od 21 do północy).
10. Brzydkie uzębienie. (Znam bardzo wielu zamożnych Portugalczyków, którzy mimo dużego zasobu gotówki nie dbają o zęby).
11. Spożywanie alkoholu na ulicy.
12. Brak agresji u pijanych ludzi.
13. Możliwość spożywania alkoholu w trakcie lunchu w pracy. (Niejednokrotnie to szef zachęca do picia napojów wysokoprocentowych.) Oczywiście wszystko w granicach rozsądku.

14. Zimny ocean. (W porównaniu do innych krajów w których byłam był wręcz lodowaty! Zdaje sobie sprawę, że ocean jest dużo zimniejszy od morza, ale żeby aż tak !?)
15. Brak otwartości na inne kulinaria, według Portugalczyka kuchnia portugalska jest najlepsza na świecie.
16. Niezdejmowanie butów w domach.
17. Nie-przyjazność ze strony Portugalek. Są one zazdrosne i zaborcze. (Niejednokrotnie rozmawiałam na ten temat z koleżankami z zagranicy i miały podobne spostrzeżenia.)
18. Narcyzowatość.
19. Zbytnie uwielbienie do narodu i podkreślanie tego na każdym kroku. (Kuchnia najlepsza, pogoda najlepsza, ludzie najlepsi, kraj najlepszy, widoki najlepsze, to my odkryliśmy Brazylię…)
20. Duże przywiązanie do rodziny. (Młodzi mężczyźnie nie wstydzą się relacji ze swoimi matkami.)
21. Możliwość wyjścia na imprezę, na miasto, do klubu w gorszych ubraniach, bez obcasów, a i tak nie ma problemu z wstępem do lokali. (W Warszawie jest to niedopuszczalne!)
22. Portugalczycy chodzą ubrani nieadekwatnie do pogody. (Pod koniec września przy ponad 30 stopniach moja koleżanka chodziła w długich spodniach i cienkiej kurtce, kiedy to ja paradowałam po mieście w krótkich spodenkach i koszulce na ramiączka. Na przełomie kwietnia i maja widywałam ludzi w kurtkach i kozakach.)
23. Brak stałych rozkładów autobusów, a jedynie informacje co ile kursują. (Gdzie w tym sens i logika?)
24. Ceny. (Nie zdawałam sobie sprawy, że Portugalia jest tak tania! Ceny owoców morza, ryb, wina są znacznie tańsze niż w Hiszpanii czy Włoszech.)
25. Przepyszne owoce. (Nigdzie w Europie nie jadłam takiego mango i awokado jak w Portugalii, porównałabym je do owoców w Ameryce Południowej i Azji. Nie wiem z jakich magicznych źródeł są importowane, ale są pyszniutkie i przystępne cenowo.)
26. Chipsy podawane do obiadu jako dodatek do dania. Często też ryż serwowany jest wraz z ziemniakami do mięsa lub ryby.
27. Portugalczycy mają kilka imion i 4 nazwiska (chłopcom nadawane są takie same imiona jak poprzednim męskim członkom rodziny, w związku z tym z 4 braci każdy będzie nazywał się Luis).
28. Po wyjściu z metra wszyscy ustawiają się w kolejki do schodów ruchomych, nikt się nie pcha.
Milena Fink-Finowicka
Nie przyjazność portugalek w 100% prawda. Tylko nie wiadomo z jakich przyczyn. Nawet jak się uśmiechają to czuć że niestety nie jest to szczere.
sprint
Piękna jest 🙂 Niektóre fakty są zaskakujące, zwłaszcza te o spożywaniu alkoholu i imionach. 🙂
Monika Żurawska
Ja mieszkałam w Portugalii pół roku,ale w Porto i z niektórymi spostrzeżeniami się zgadzam całkowicie, z niektórymi natomiast nie:) Jeśli chodzi o znajomość języka angielskiego, to niestety nie mogę tego samego powiedzieć o Porto. Moi koledzy ze studiów mówili bardzo słabo albo wcale, moi profesorzy na uczelni jeszcze gorzej, a o ludziach w sklepie, czy knajpach już ni wspominając:D Ale jakoś mi to szczególnie nie przeszkadzało. Nie spotkałam się też z zazdrością ze strony Portugalek, ale to może dlatego, że tak naprawdę dużo ich nie poznałam:D Ocean rzeczywiście jest zimny, na ulicach można bez problemu pić alkohol (#potwierdzone info:D) i w pracy rzcezywiście podają czasami browarka, winko albo sangrie:)
Jeśli chodzi o Twoje 3 przedostatnie miejsce, to mam dokładnie takie samo na swoim blogu;D
Pozdrawiam serdecznie – ja zakreecona, wielka wielbicielka Portugalii, a szczególnie Porto 🙂
Staszki
Mnie najbardziej zaskoczyło to ze narkotyki są legalne 😂