
Gdzie zjeść w Lizbonie?
1. Zapata (Rua do Poço dos Negros 47)
Specjalizują się w ośmiornicy, podawanej z salsą z CEBULI (oj taaaak!) i kolendry, smakowała ona nawet mojemu chłopakowi, a nie jest on fanem tego typu dań.
2. Pop Cereal Café (Rua do Norte 46)
Płatki śniadaniowe z całego świata.
3. Pasteis de Belem
Ciastko portugalskie o nazwie pastéis de nata, klasyk, znajdziecie to w każdym przewodniku. W sezonie ustawiają się tam duże kolejki, ale warto być cierpliwym! W zestawie dostajemy cukier puder i cynamon do posypania. Cukiernia znajduje się tuż przy Klasztorze Hieronimitów w dzielnicy Belém.
4. Fabrica Coffe Roasters
Kawiarnia, która w swojej ofercie posiada kawy z różnych stron świata. Świetna jakość i wszystko bardzo eko. W lato polecam lemoniadę z kawy! (ajjj, pomimo 11 stopni na zewnątrz, wypiłabym ją nawet i teraz!)
5. Heim Lisbon (Rua Santos-O-Velho, 2 e 4)
Super alternatywa na śniadanie i brunch.
6. Casa da India (Rua do Loreto 45)
Owoce morza, zupa krewetkowa, arroz de mariscos (ryż z owocami morza) i grillowane kalmary.
7. Restaurante Farol
Jest to restauracja po drugiej stronie rzeki, która ma w swojej ofercie zestawy z owocami morza dla 3-4 osób. Warto również wspomnieć, że znajduje się ona zaraz przy porcie i codziennie otrzymuje świeże dostawy.
8. Nielegalny chinol…
w domu (Rua Benformoso 59, są dwa w jednym budynku, polecam ten na I piętrze). Nie ma żadnych oznaczeń. Trzeba znać adres, żeby tam trafić. Może się zdarzyć, że właścicielka nie wpuści nas do środka. Dzwonimy dzwonkiem, ktoś zagląda przez Judasza w drzwiach i decyduje czy możemy wejść. Jest to najgorsza obsługa z jaką miała do czynienia w moim życiu. Dania przygotowane wbrew wszystkim zasadom BHP. Jednak nie ma osoby, która nie zakochałaby się w tym miejscu. Jest w tym coś szalonego. Na 10 stolików pracują dwie osoby – jedna na sali, a druga w kuchni (często się zdarza, że kucharz 150 kg wagi ciężkiej paraduje po lokalu bez koszulki). Po przyjściu dostajemy kartę i musimy napisać numery dań, bo pracownicy nie są w stanie porozumieć się w żadnym języku. Obsługa jest fatalna. Szklanki dostajemy tylko do wina, wodę i inne napoje należy pić z butelek. Często zdarza się że należy samemu zanieść zamówienie do kuchni, jak i nakryć do stołu. Pomimo tych wszystkich niedogodności jest to najlepsze chińskie jedzenie jakie jadłam w życiu i nie znam osoby, której by ono nie smakowało. Mój tata wielki fan Chin i tamtejszej kuchni, najsurowszy krytyk na świecie, stwierdził, że jest bardzo dobre (to wróży duży sukces, bo rzadko zdarza mu się cokolwiek komplementować), Chińczycy ze studiów powiedzieli, że jest to najlepsze jedzenie jakie spożywali poza terytorium swojego kraju. Polecam wszystko na gorącym półmisku – krewetki, kurczaka, a także pierożki smażone, na parze i wegetariańską samose. Zdecydowanie jest to najbardziej zwariowane miejsce jakie znam, a więc.. moje ULUBIONE! 😀
9. Empanaderia El Pibe (Tv. Santa Marta 4)
Argentyńskie emapanady z ciasta drożdzowego, polecam szczególnie ceviche de manga z chili, empanadę z krewetką i mozarellą na ostro (carlos gardel), z ośmiornicą (el pibe) oraz z chorizo (pablo escobar). Dużo opcji vege!
10. Pistola y Corazon (Rua da Boavista 16)
Maleńka restauracja meksykańska, do której wieczorami ustawiają się kilometrowe kolejki. Nie można dokonywać rezerwacji. Fajna opcja na lunch, w cenie 9 euro mamy zdrowy sok lub herbatę meksykańską, starter w postaci nachos z salsą, quesadilla z kremem z fasoli, 3 tacosy do wyboru z 10 i kawę. Zabrałam tam moją przyjaciółkę, która jest Meksykanką i powiedziała, że to drugie miejsce w Europie, które przypomina jej rodzinne smaki.
11. Rc Restaurante (Calcada do Forte 46)
Portugalski lunch, wszystko za 5 euro (danie, deser, chleb i woda/wino/piwo do wyboru).
12. RDA (Regueirão Anjos 69)
Hipstersko – wegetariańska miejscówka prowadzona przez wolontariuszy w… garażu, która wygląda jak jadłodajnia dla bezdomnych. W niedzielę jest wieczór pizzy za 2,50 euro/sztukę. Warto przyjść jak najwcześniej, bo zdarzyło mi się stać w kolejce 1 h i nie doczekać się jedzenia, bo zabrakło składników. Mega atmosfera i ludzie! Pamiętajmy, żeby zmyć po sobie naczynia, bo takie panują tam zasady.
13. O Eurico (Rua São Cristóvão 3) – MIEJSCE ZOSTAŁO ZAMKNIĘTE DO ODWOŁANIA
Najlepsze krewety i langustynki w mieście!
14. Damas/ Bar / Sala de Concertos (R. da Voz do Operário 60)
W dzień restauracja, a w nocy bar i sala koncertowa. Pyszne jedzenie i idealne miejsce na integracje z lokalnymi mieszkańcami. W menu znajdziemy jedynie przystawki, bo nie ma stałych pozycji w karcie. Codziennie do wyboru 3 dania – rybne, mięsne i wegetariańskie (każde za 9 euro) oraz dwie zupy (2,50 euro). Po kolacji możemy zostać na na fieste.
15. A Provinciana (Tv. do Forno 23)
Tapasy (po portugalsku petiscos), szczególnie polecam specjalność właściciela w postaci szprotek na ostro (petingas picantes) i presunto (portugalską szynkę wędzoną).
16. Ja Fumega (Rua Campo de Ourique 15)
Płonące steki na kamieniu.
17. Ti Naterecia (Escola Gerais 54)
Maleńka taszka, która pomieści maksymalnie 12 osób. Właścicielka jest bardzo specyficzna, nie lubi kobiet, jest raczej opryskliwa i nie toleruje osób, które nie mówią po portugalsku. Jednak możemy tam zjeść najlepsze bacalhau (dorsz) w mieście. Jest to narodowe danie, takie jak nasze pierogi czy żurek. Portugalczycy posiadają 365 przepisów na tę rybę. W Ti Naterecia znajdziemy kilka propozycji na klasycznie przygotowanego dorsza plus jeden, specjalny, który jest opatentowanym specjałem właścicielki. Na pewno warto chociaż raz spróbować tej narodowej potrawy, bo być w Portugalii i nie spróbować bacalhau, to jak nie zjeść pizzy we Włoszech, czy würstel w Niemczech.
18. Restaurante Cerqueira (Calcada Santana 49)
Dourada i robalo (okoń morski) za 6 euro. Moim zdaniem najlepsze ryby w Lizbonie.
19. Arigato Sushihouse
Sushi lunch all u can eat w cenie 16,90 euro, bardzo dobra jakość w stosuku do ceny, wszystko jest przygotowywane na bieżąco na naszych oczach.
20. Os Amigos do Minho (Rua do Benformoso 244)
Nie jest to restauracja, a niezależne miejsce prowadzone przez starsze małżeństwo. Specjalizują się w przygotowywaniu posiłków dla większych grup. Można tam zorganizować spotkania ze znajomymi czy uroczystości rodzinne. Pyszne portugalskie dania przygotowane z sercem, smacznie jak u babci.
21. Gelato Davvero (Avenida Dom Carlos I, 39)
Włoskie lody robione przez dwóch chłopaków z Rzymu, pychaaaaa!

Podsumowanie:
Zawsze zastanawiałam się po co ja właściwie fotografuję to jedzenie, jak widać wszystko w życiu może się przydać! 🙂
Maya
Drukuję całą listę odkrytych dobytków foodowych i zabieram ze sobą za 9 dni 😀 <3