
Weekendowy przewodnik po Budapeszcie
Jak zapewne niektórzy z was wiedzą jeden z przedłużonych, sierpniowych weekendów spędziłam u mojej przyjaciółeczki Węgierki. Szilvię poznałam w 2013 roku na wymianie studenckiej we Włoszech i do tej pory przyjaźnimy się i podróżujemy razem po świecie. Chciałabym wam polecić kilka super miejsc, które udało mi się odwiedzić dzięki mojej koleżance. W zestawieniu znajdą się trzy rodzaje term, miejsce na piknik, wieczorne piwko i tańce – hulańce, fajne knajpki, kafejka z kawami z całego świata oraz lokal z najlepszym langoszem w mieście.
W Budapeszcie spędziłam 4 pełne dni, ale uważam, że już pełne 3 dni wystarczą (wiadomo, że czym więcej tym lepiej), żeby zobaczyć ciekawe miejsca i poczuć klimat miasta. Wpis podzieliłam na cztery sekcje:
- Termy
- Miejsca warte zobaczenia
- Gastronomia
- Wieczorne atrakcje
Na koniec napisałam propozycje pamiątek z Budapesztu.
Zanim jeszcze przejdziemy do przewodnika chciałam wam napisać kilka ciekawostek o stolicy Węgier:
- Nazwa powstała od złączenia dwóch miast Buda i Pest znajdujących się po dwóch stronach rzeki
- W metrze nie mamy bramek. Na większości stacji (zwłaszcza w Centrum) stoją pracownicy, którzy pilnują czy kasujemy bilety.
- Walutą na Węgrzech jest Forint (1 PLN = około 76 Ft)..
- Podobno najczęściej zamawianym deserem w Budapeszcie jest.. ciasto z kasztanów.
- Zielony most (Most Szabadsághíd) zamykany jest w letnie weekendy i odbywają się tam przeróżne eventy kulturalno-sportowe – joga, projekcje filmów, koncerty itp.
1. Termy
To może zaczniemy od term w Budapeszcie zwanych też łaźniami węgierskimi. Pod miastem jest ponad 130 ujęć wody termalnej, w związku z tym w stolica Węgier ma kilkanaście rodzajów term różniących się od siebie ceną, wielkością, grupą docelową, wnętrzem czy atmosferą. Moim zdaniem to jedna z fajniejszych atrakcji tego miasta, dobry pomysł na każdą porę roku i odpoczynek po intensywnym zwiedzaniu, a trzy miejsca zasługują na szczególną uwagę.
Széchenyi fürdő
Największe i chyba najbardziej popularne termy w Budapeszcie czynne są codziennie do godziny 22, w związku z tym jest możliwość kupna biletu dziennego lub nocnego.Ceny są zróżnicowane ze względu na nasze potrzeby. Mamy do wyboru indywidualną kabinę lub szafkę (taką jak zazwyczaj na basenach). Różnica pomiędzy tymi rozwiązaniami to miej niż 10 PLN. Osobiście polecam tę ciut droższą opcję, gdyż macie swoje miejsce, gdzie możecie się przebrać, zostawić rzeczy, potem ewentualnie pomalować się przy lusterku. Cena za dzienny bilet z kabiną to 5 700 Ft (75 PLN), natomiast w weekendy 5 900 Ft (79 PLN).
Cena z szafką (tzw. locker) to 5 200 Ft (69 PLN), a w weekendy 5 400 Ft (72 PLN). Wieczorne bilety są o 300-500 Forintów tańsze. Polecam ten tryb dla młodych ludzi, bo jest wtedy taka mini imprezka na zewnątrz. Dla żądnych wrażeń polecam poszukać informacji o clubbingu w termach, podobno jest jedna z najlepszych atrakcji wieczorów kawalerskich i panieńskich. Tak jak wspomniałam są to największe łaźnie w Budapeszcie, w których skład wchodzi kompleks basenów wewnętrznych oraz 3 trzech dużych zewnętrznych. Na miejscu mamy też kilka rodzai saun (od 25 do 100 st Celsjusza), ruskich bań z zimną wodą (najzimniejsza -0 st Celsjusza) oraz strefa Wellness&Spa. Szilvi powiedziała mi, że ona z koleżankami wybiera zazwyczaj 4-5 saun i chodzą do coraz cieplejszej na 10 minutowej sesje, a po każdej z nich wskakują na 90 sekund do zimnej wody (poniżej 6 st Celsjusza) i nacierają się lodem. Tak też zrobiłyśmy.

Na miejscu, za opłatą, możemy wypożyczyć ręcznik lub klapki.
Na terenie obiektu znajduje się bar z przekąskami i alkoholem, w którym można płacić kartą.
Za dodatkową opłatą możemy również skorzystać ze strefy Spa & Wellness.
Rudas fürdő
Jest to chyba miejsce najczęściej uczęszczane przez mieszkańców, którzy mają miesięczne lub roczne abonamenty i spotykają się ta regularnie co tydzień ze znajomymi. Tak właśnie Robi Szilvi tata w każdą środę, czyli jeden z dni dla mężczyzn.
W tym obiekcie wyznaczane są w tygodniu dni do kąpieli jedynie kobiet (czwartki) oraz mężczyzn (pozostałe dni) w weekend są one dostępne dla wszystkich.
Na szczególną uwagę zasługuje jacuzzi na dachu z widokiem na miasto, czy jest lepsze miejsce na wieczorny relax?
Dzienny bilet dla dorosłej osoby z szafką kosztuje 5 000 Ft (67 PLN), w weekendy 6200 Ft (83 PLN).
Natomiast bilet z kabiną to koszt 3 500 Ft (47 PLN) w tygodniu i 4 000 Ft (53 PLN) w weekendy.
Nocny bilet kosztuje 5 100 Ft (68 PLN).
Masaże zaczynają się od 6000 Ft (80 PLN).
Gellert Spa Beauty Salon
Termy w stylu secesyjnym. Bardzo ładne wnętrza, niewielkie, kameralne miejsce. Cena biletu na cały dzień to 22 euro. Są to najdroższe łaźnie w Budapeszcie. http://gellertspa.com/treatments-services-in-gellert-spa
A tak w ogóle to skąd się wzięły te termy w stolicy Węgier?
Otóż są one pamiątka po panowaniu tureckim w Budapeszcie.
2. Miejsca warte zobaczenia
Parlament

Most Szabadsághíd

Zamek Królewski
z którego rozpościera się najlepszy widok na miasto.

Kościół Macieja i Baszta Rybacka
Market Nagyvásárcsarnok
Market z żywnością w centrum miasta, w którym można kupić pamiątki, warzywa, owoce czy świeże mięso. Na piętrze znajduje się część gastronomiczna. Co ciekawe nie jest to typowo turystyczne miejsce, w którym ceny są dużo wyższe niż w supermarketach, bo na co dzień mieszkańcy zaopatrują się tam w produkty spożywcze. Pojechałyśmy tam z Szilvi mamą, która zrobiła zakupy na obiad. Na końcu wpisu znajdziecie listę tego co warto kupić.

Margit Sziget – wyspa
W Budapeszcie jest kilka wysp, ale ta znajduje się bardzo blisko centrum i jest dobrym miejscem na odpoczynek od zwiedzania. Można dojść tam w mniej niż 20 min na pieszo od Parlamentu. W sezonie letnim kwitnie tam przeróżna roślinność, która dodatkowo nadaje miejscu dobry nastrój. Na jej terenie znajduje się też bardzo fajny hostel (Island Hostel) dla backpackersów. Na piknik wybrałam się z Szilvi, jej siostrą i 5 miesięcznym bratankiem, w związku z tym nie wstawiam zdjęć, bo nie chcę naruszać ich prywatności. Musicie uwierzyć mi na słowo. 😉
3. Gastronomia
Kafe Frei
Jest to lokalna sieciówka z przepyszną kawą, której historia jest niezwykle ciekawa. Otóż jeden Węgier podróżował kilka lat po świecie, po czym wrócił do swojego ojczystego kraju i postanowił otworzyć kawiarnię, która oferuję kawę z każdego kontynentu, dodatkowo mamy też napoje sezonowe, przepyszne lemoniady i ciasta (możemy tam zjeść lokalny przysmak czyli ciasto z kasztanów).
For Sale Pub
Rewelacyjny Bar z muzyką na żywo serwujący fenomenalne dania w rozmiarze XXL. Na początek dostajemy koszyk orzechów ziemnych, których łupinki rzucamy na podłogę. Dodatkowo po skonsumowaniu posiłku klienci podpisują się na białych podkładkach i przyczepiają je do ściany. W kwestii dań polecam faszerowane mini papryczki z mięsem i tradycyjny gulasz. Jedna taka porcja przypada spokojnie na 2 osoby, dlatego niech was nie przestraszą troszkę większe ceny, bo wszystko jest w naprawdę baaaardzo dużej wersji.
Uwaga! Płatność tylko gotówką!

Menza
Elegancka restauracja w styl lat 70 z przepysznym lokalnym jedzeniem i drinkami. Ceny porównywalne do tych w lokalach w Warszawie. Polecam zupkę czosnkową z mini langoszem i wszystkie dania z papryką. Nazwy węgierskich potraw są tak skomplikowane, że nie byłam w stanie ich zapamiętać. Jeżeli chcecie spróbować typowych dań – po prostu zamówcie coś na bazie papryki.
Wieczorami należy zrobić rezerwację lub poczekać około 3-45 minut na stolik, ale warto.
Retro Langos Bufe
Miejsce nie prezentuje się ciekawie. Jest to taka buda o nieciekawym wyglądzie, ale uwierzcie mi, że serwują najlepszego langosza w mieście, o czym świadczą długie kolejki oczekujących głodomorów.
Ten węgierski przysmak podawany jest z przeróżnymi dodatkami (serek typu Philadelphia, ser żółty, CEBULA i inne warzywa, bekom wędzona węgierska kiełbaska i inne).
Ceny od 400 Ft (5 PLN) do 950 Ft (11 PLN) opcja full wypas jak to mówi mój chłopak.
4. Wieczorne atrakcje
Budapeszt to królestwo kultowych – hipsterskich lokali. Kiedyś zapytałam na moim Instagramie podróżniczym (@thetravellingonion) za co najbardziej inni lubią to miasto i co druga osoba odpowiedziała, że właśnie za bary. Na pewno każdy znajdzie tam coś dla siebie.
For Sale Pub
Dla fanów muzyki na żywo polecam wcześniej wspomniany For Sale Pub. Byłam dwa razy i naprawę świetnie tam grają. Wyżej w gastronomii znajdziecie szczegółowy opis tego miejsca.
Pamiętajcie – płatność tylko gotówką!
Most Szabadsághíd
Kolejną fajną opcją jest wypicie piwa na wcześniej wspomnianym moście Szabadsághíd co jest popularne zwłaszcza wśród lokalnych studentów. Musicie dojść na środek mostu, gdzie jest on najniższy (zobaczycie to na poniższym zdjeciuj) i wskoczyć na niego podpierając się rękami (uwaga dla niskich karzełków – poproście wysokiego kolegę o podsadzenie :D). Lokalsi przychodzą tam na wieczorne pogaduchy z widokiem na panoramę miasta, piwo z przyjaciółmi czy zwyczajnie poczytać książkę (wiem, że to może wydawać się dziwne, ale widziałam kilka takich osób).


360 Bar
Rooftop bar z widokiem na całe miasto. Dobre miejsce do wypicia czegoś mocniejszego przy zachodzie słońca.
Szimpla
Miejsce niezwykle ciekawe, które trudno opisać słowami. Przez lokalsów zwane „ruinami” zostało ono udekorowane przypadkowo znalezionymi rzeczami przyniesionymi przez różne osoby. Jak dla mnie to taki typowy styl tego miasta. Celowo nie dodawałam wielu zdjęć, bo chciałabym, żebyście sami je zobaczyli i mieli efekt zaskoczenia. Moja koleżanka tak samo zrobiła ze mną, bo stwierdziła, że chce, żebym miała niespodziankę. Było warto. 😉
Do picia polecam uwielbiamy przez lokalsów Fröccs, który jest połączeniem wody gazowanej z domowym winem.

Instant
Klub znajdujący się mniej niż 10 minut spacerkiem od Szimpla. Jest to miejsce totalnie na luzie, gdzie możemy pójść z paczką znajomych i potańczyć w sportowych butach i bluzie z kapturem. W środku znajdziemy wiele mniejszych sal, które powstały w wyniku złączenia dwóch klubów. Dodatkowo znajduje się tam bardzo klimatyczne patio.
Polecam pójść tam po beforze w Szimpla, gdzie alkohol nie jest drogi.
Co kupić w Budapeszcie?
Ja za namową Szilvi i jej siostry Anity kupiłam kilka z rekomendowanych przez nie produktów:
- pasta paprykowa w tubce (idealna do gulaszu i innych mięsno-warzywnych dań),
- wędzona papryka w proszku,
- Turo Rudi (Produkty sztandarowy, Węgierski przysmak z serka homogenizowanego, klasycznie jest to waniliowy środek z gorzką czekoladą, ale obecnie mamy przeróżne warianty smakowe – czekolada gorzka, mleczna, biała, owoce lub migdały. Znajdziemy go w supermarketach w lodówkach koło jogurtów.),
- Téliszalámi Pick (Gruba kiełbasa z białym nalotem, podobna do salami, o smaku paprykowym.),
- Palinka (Lokalny trunek produkowany z owoców lub ich wytłoczyn, w którym zawartość alkoholu waha się od 35 % do 80%.),
- wino z regionów Tokaj i Eger.
Na zakupy polecam wcześniej wspomniany Market, który jest bardzo atrakcyjny cenowo lub zwykły supermarket.
Magda
Szimpla to jest kosmos. Nigdy bym nie pomyślała, że takie miejsce mi się spodoba a byłam zachwycona, chciałabym tam kiedyś jeszcze wypić 🍺